Napisane na informatyce! ;) Takie o...
Szkoda, że nikt nie zrobi nagłówka ;<
________________________________
Spotkanie Wahima i Agnieszki:
Znalezienie Wahima trochę zajęło, było tyle ludzi. Pomogło nam wysyłanie wiadomości. Poszliśmy do pobliskiego parku i usiedliśmy na kamiennym boku fontanny. Leciała na nas z niej woda, ale było przyjemnie, w Hollywood było strasznie gorąco.Gadaliśmy o niczym co mnie strasznie wkurzało. By było ciekawiej coś wymyśliłam. Popchnęłam chłopaka i wleciał z pluskiem do wody przeklinając i się śmiejąc. Złapał mnie za rękę i zrobił to samo. Leżeliśmy w wodzie i każdy się na nas gapił jak na wariatów.
Szybko wyszliśmy i by się przebrać poszliśmy do domu Wahima. Drzwi otworzył brat chłopaka
-O! To Twoja dziewczyna? Nieźle! Lepsza niż te ostatnie! Haha!- Zaczął gadać, miał 11 lta, był niższy ode mnie o głowę, był też blondynem z piegami i niebieskimi oczami.
-Spadaj Dann! Bo ci się dostanie - Pogroził mu Wahim
Poszliśmy do pokoju. Przyjaciel dał mi do przebrania ciuchy, pożyczyłam koszulę i krótkie spodenki o wiele za duże.
-A tak w ogóle o co mu chodziło z tymi dziewczynami, może opowiesz? Hmm?- Spytałam
-Ja Ci z chęcią powiem! - Krzyknął Dann i wbiegł do pokoju
-Wypad stąd smarkaczu!
-No to ja idę... no Wahim, pozwól mi posłuchać? Hmm? Chyba mnie lubisz, co? No to opowiadaj Dann
-Jego pierwsza dziewczyna była uczulona na kakao i zawsze kiedy do nas przychodziła chciała je pić, my mówiliśmy nie, a ona tak i potem była cała czerwona! A wiesz, że on kocha Żółwie Ninja? Ma nawet koelkcję ich gazet w szafie...
-Dann! Wypad ciole!
-O Boże! Ale z ciebie wariat!- I wyszedł
-Pokarzesz mi tą kolekcje komiksów, co?- Powiedziałam
Chamsko wypchał nie z pokoju, był już wkurzony na maksa. Tym razem poszliśmy do mnie.
Gdy otworzyłam drzwi na moim łóżku był burdel, rzuciłam się szybko by posprzątać. Złapałam wszystko i wpychałam do szafy. Na łóżku został mój stanik. Wahim go złapał i mi podał mówiąc, ze fajny. O Boże! Jaki żal! Długo nie psoiedzieliśmy bo musiałam iść z Carmen na zakupy. Każe mi iść bo ciągle co kupuję to mi nie pasuję. Choć to nie jest prawda!
-Dobra idę, pa!
-Pa!
Powiedział "pa" i dalej siedział na fotelu.
-Yyy?
-Zostaję
Zaczęłam ciągnąć go za rękę, coś chyba zrobił bo miał na twarzy dziwny uśmiech. Nie mogłam teraz nad tym się zastanawiać, bo się spóźnię na zajęcia
2 komentarze:
Co do nagłówka to spróbuj znaleźć jakieś zdjęcie i pobaw się paintem chociażby to będziesz mieć nagłówek =]
Czekam teraz na coś z Carmen ;D
Prześlij komentarz